Kolejny czas świąteczny przed nami. Kolejne święta z daleka od rodziny, ale na szczęście nie jest to smutny dla nas czas.
Mamy te szczęście, że mamy bardzo bliską rodzinę w Kanadzie, ale mamy też bliskich znajomych, z którymi możemy podzielić się opłatkiem, wspólnie kolędować i przeżywać wizytę Mikołaja.
Święta Bożego Narodzenia odkryliśmy na nowo, właśnie będąc tak daleko od bliskich. Umożliwił to nam nasz syn, który strasznie wierzy w Świętego Mikołaja. Oczekuje go już od sierpnia :)
Teraz, gdy jego odwiedziny są już bliżej, to niemalże wychodzi z siebie, tak nie może się doczekać Jego wizyty.
Mamy "zaklepanego" polskiego Mikołaja, bo to przecież ten polski Mikołaj przychodzi w odwiedziny w Wigilię. Mamy nadzieję, że Alan nie spanikuje i nie ucieknie gdzie pieprz rośnie na widok brodacza :) Damy znać jak poszło!
W wigilię na naszym stole, tak jak i na Waszych będą te same potrawy:) Mamy dostęp do praktycznie wszystkich rarytasów, a jak coś jest szczególnie trudno dostępne, to zawsze ratuje nas rodzina z Polski. Również przełamiemy się opłatkiem, polskim opłatkiem, który przysłali nam Rodzice. Zrobimy to jednak troszkę później niż Wy ze względu na różnicę w czasie, ale to przecież nie ma znaczenia. Rano będziemy mogli zadzwonić do bliskich i zobaczyć się z Nimi przez Skype, obejrzeć prezenty, które im podarował Święty Mikołaj, złożyć życzenia i przez krótką chwilę "posiedzieć" z Nimi przy stole.
Komentarze
Prześlij komentarz