Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Duma stanu - Mt. Rainier

Każdy ze stanów Ameryki ma jakiś charakterystyczny dla siebie symbol, coś czym się szczyci, z czego jest dumny, coś z czym jest kojarzony. Taki symbol umieszczany jest na tablicach rejestracyjnych samochodów albo jako hasło promujące stan. I tak Idaho ma swoje ziemniaki, Arizona ma Grand Canyon, a Washington? Washington też ma oczywiście swoją dumę - Mt. Rainier - wulkan, który króluje nad całym krajobrazem miasta. Mt. Rainier jest widoczny z wielu punktów w mieście. Oczywiście im lepsza pogoda, tym lepsza widoczność, ale najczęściej i tak widać zaśnieżony czubek góry. Wulkan naprawdę ładnie wpisuje się w krajobraz miasta. Na wulkan chyba najwygodniej i najłatwiej wybrać się jest latem (oczywiście zimowa pora też jest dobra, wszystko zależy czy mamy ochotę na śnieg). Możemy mieć wtedy pewność, że wszystkie drogi dojazdowe będą otwarte - te sezonowe są zazwyczaj położone najładniej krajobrazowo warto z nich korzystać jak jest okazja. Jak to zazwyczaj w górach by

Zakupowe szaleństwo

Temat ulubiony przez kobiety, ale i nie tylko, bo w przypadku zakupów często chodzi też i o męskie portfele;) Wiadomo, że każdy z nas co jakiś czas robi wypad do sklepu po ciuchy. Jedni traktują tę czynność jako zło konieczne, a inni jako dzień największej radości i spełniania przyjemności. Nic tak nie poprawia kobiecie humoru jak nowa bluzka, czy sukienka, a i jeszcze nowa para butów, i nowa apaszka i...torebka...i...? Nie ważne do której grupy należysz jedno jest pewne - robiąc zakupy w USA możesz dużo zaoszczędzić! Gdzie jest najtaniej? Na promocji! A gdzie jest promocja? Praktycznie wszędzie i zawsze! Na początek mała, aczkolwiek bardzo przydatna informacja - w Stanach masz prawo (polityka sklepów) zwrócić do sklepu praktycznie wszystko to, co kupiłeś, nawet jeśli już to użyłeś! Możesz zwrócić buty jeśli uznasz, że jednak Cię uwierają i są niewygodne, możesz zwrócić noże, bo okaże się, że jednak są za ostre/tępe, możesz zwrócić kosmetyki, bo masz na nie uczulenie

Issaquah - miasteczko nie tylko łososia

W zeszły weekend w sąsiednim miasteczku Issaquah, odbywały się dni łososia (Salmon Days). Jest to coroczna impreza i jej głównym celem jest zwrócenie uwagi na naturę i jej piękno. Święto przypada w czasie wędrówki łososi w górę rzeki. W miasteczku znajduje się hatchery, dzięki któremu można łatwo podglądać te ryby. Takie spotkanie z naturą jest strasznie relaksujące i bardzo wciągające, wręcz hipnotyzujące.  W tym roku poszliśmy trochę na łatwiznę, ponieważ odwiedziliśmy miasto tydzień po imprezie. Uniknęliśmy dzikich tłumów i dzięki temu było zdecydowanie milej i przyjemniej.   Zahipnotyzowani podglądacze:) W hatchery odbywają się zajęcia edukacyjne mające na celu uświadomienie najmłodszym jak ważna jest otaczająca je przyroda i jak można ją chronić. Hatchery to nic innego jak miejsce kontrolowanego rozmnażania ryb, dzięki któremu ikra ma szansę na przetrwanie, a młode osobniki hodowane są jeszcze przez pewien czas i dopiero, gdy są wystarczająco silne i duże, wypuszcza

Ubezpieczenie zdrowotne - jak się leczyć i nie zbankrutować.

Temat ubezpieczenia medycznego w USA jest złożony i chwilami ma się wrażenie, że nigdy nie dojdzie się o co w nim chodzi. Jednak po kilku pierwszych rachunkach za leczenie człowiek zaczyna doskonale orientować się co i jak. Jak jednym słowem scharakteryzować służbę zdrowia w Stanach? DROGA! A jak zrobić to w dwóch słowach? KOSMICZNE DROGA! Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że nie możemy sobie pozwolić na życie bez ubezpieczenia, bo każda wizyta u lekarza mogłaby mocno nadszarpnąć domowy budżet. Nie mogliśmy też skorzystać z typowego ubezpieczenia turystycznego, bo nie byliśmy turystami, a wykupienie normalnego ubezpieczenia medycznego wiązało się z dużym wydatkiem. W końcu nie my pierwsi natknęliśmy się na ten problem, więc postanowiliśmy pogrzebać w internecie i skorzystać z rozwiązań, które ktoś odkrył przed nami :) Z pomocą przyszła nam strona insubuy .  Kupiliśmy ubezpieczenie od kosztów leczenia w przypadku nieprzewidzianych wydarzeń (z katarem w końcu da się żyć) dzięki