Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2015

Wyjazdowe weekendy - Leavenworth

Ostatnio przeciągnęło się z postami, bo jak to zawsze bywa człowiek ma coś na głowie, a szczególnie taki, który ma trochę obowiązków i miłe przygotowania do przyjęcia gości i po drodze jeszcze różne rodzinne uroczystości... Jednak pomimo różnych obowiązków, trzeba się spełniać i łapać marzenia. Z racji, że nie potrafimy długo usiedzieć w jednym miejscu ostatnie weekendy spędziliśmy na zwiedzaniu naszej okolicy. Około 2 godziny drogi od Redmond jest wspaniała bawarska mieścinka - Leavenworth. Ponieważ odbywa się w niej festiwal światełek choinkowych przeżywa ona prawdziwe oblężenie turystów w pierwsze weekendy grudnia. Całe miasto jest przybrane i oklejone światełkami maksymalnie jak to jest tylko możliwe, a wszystkie hotele są nabite do ostatniego pokoju. O miejscu parkingowym można tylko pomarzyć, a jakby ludzi było mało, to kolejnych spragnonych wrażeń turystów autokary dowożą z pobliskiej stacji kolejowej - jednym słowem zatrzęsienie ludzi. Ale cała impreza jest warta przemęc

Jak działa służba zdrowia - przychodnia, urgent care, emergency...? gdzie szukać pomocy?

Wątek ubezpieczenia zdrowotnego był trochę złożony, ale jeśli chodzi już o działanie samej służby zdrowia jest zdecydowanie łatwiej. Przyjeżdżając tutaj byliśmy ciekawi jak tutejsza służba zdrowia tak naprawdę działa. Krąży przecież o niej tyle opinii. Podział na drabinkę pomocy jest właściwie taki sam jak w PL (przychodnia, specjalista, szpital) z tą różnicą, że w USA jest jeszcze dostępna opcja urgent care. Czym jest urgent care i czym się różni od emergency? Można by powiedzieć, że jest to praktycznie to samo, ale jednak zasadnicza różnica jest w późniejszym rachunku do zapłacenia :) Wiadomo, że jak nam coś dolega to idziemy do lekarza, do przychodni, nie śpieszy nam się, mamy czas. Co nas zaskoczyło przy umawianiu się na taką wizytę? To, że osoba, która odebrała telefon w przychodni chciała dokładnie dowiedzieć się co nam dolega. Nie wystarczy stwierdzić, że chcemy dostać się do lekarza ogólnego, czy że coś mnie boli. Trzeba zazwyczaj opisać problem bardziej szczeg

Black Friday is coming to town!

Dosłownie za kilka dni Amerykanie będą obchodzili swoje największe święto - Thanksgiving. Od dłuższego już czasu jesteśmy "atakowani" indykami, dyniami i wszystkim co związane z tym dniem. Równolegle do tego ważnego święta spora część mieszkańców Ameryki będzie obchodziła inne "święto" związane z zakupami. Część ludzi zamiast na spokojnie spędzić czas z rodziną i najbliższymi wyruszy w podróż po sklepach w poszukiwaniu najlepszych okazji. Razem ze Świętem Dziękczynienia zaczynają się największe w roku wyprzedaże! Kiedyś black FRIDAY zaczynał się faktycznie w piątek, ale obecnie "impreza" startuje już w czwartek późniejszym popołudniem, kiedy to większość sklepów otwiera swoje drzwi dla rządnych promocji klientów. Dosyć odważne posunięcie w tym roku zrobiła sieciówka REI - ich sklepy będą zamknięte przez cały Black Friday, po to, żeby pracownicy mogli te dni spędzić z rodzinami. Decyzja ta jest mocno krytykowana i poddawana dyskusji  Niektórzy powątpiewaj

Stłuczka samochodowa - działanie ubezpieczalni

Nasza super błyskawica, nasza rakieta, nasza Toyotka niestety miała niemiłą przygodę...ktoś ją postanowił uszkodzić:( Wszystko wydarzyło się podczas jednej z naszych, tym razem dalszych wycieczek i jak to zawsze bywa pośrodku niczego.  Jechaliśmy sobie spokojnie, grzecznie i oczywiście przepisowo, aż tu nagleee BUM! Straszna Kia wjechała w nasz tył, gdy zatrzymaliśmy się za autem skręcającym w lewo. No nic, zdarza się przecież. Na szczęście ani nam, ani kierowcy strasznej kijanki nic się nie stało. Po szybkich oględzinach strat zepchnęliśmy auta na pobocze, by nie utrudniać ruchu. Toyotka chwile po kolizji -trochę dostała bidulka Dosłownie w 3 minuty od zdarzenia pojawił się przypadkowo na miejscu Border Patrol, który akurat jechał drogą i postanowił się zatrzymać i pomóc. Dobrze, że się pojawił, bo dziewczyna, która prowadziła Kie była w wielkim szoku, cała roztrzęsiona i nie do ogarnięcia. Wielki facet z wąsem (taki typ starszego Amigos) pomógł opanować sytuację i wszys

Duma stanu - Mt. Rainier

Każdy ze stanów Ameryki ma jakiś charakterystyczny dla siebie symbol, coś czym się szczyci, z czego jest dumny, coś z czym jest kojarzony. Taki symbol umieszczany jest na tablicach rejestracyjnych samochodów albo jako hasło promujące stan. I tak Idaho ma swoje ziemniaki, Arizona ma Grand Canyon, a Washington? Washington też ma oczywiście swoją dumę - Mt. Rainier - wulkan, który króluje nad całym krajobrazem miasta. Mt. Rainier jest widoczny z wielu punktów w mieście. Oczywiście im lepsza pogoda, tym lepsza widoczność, ale najczęściej i tak widać zaśnieżony czubek góry. Wulkan naprawdę ładnie wpisuje się w krajobraz miasta. Na wulkan chyba najwygodniej i najłatwiej wybrać się jest latem (oczywiście zimowa pora też jest dobra, wszystko zależy czy mamy ochotę na śnieg). Możemy mieć wtedy pewność, że wszystkie drogi dojazdowe będą otwarte - te sezonowe są zazwyczaj położone najładniej krajobrazowo warto z nich korzystać jak jest okazja. Jak to zazwyczaj w górach by

Zakupowe szaleństwo

Temat ulubiony przez kobiety, ale i nie tylko, bo w przypadku zakupów często chodzi też i o męskie portfele;) Wiadomo, że każdy z nas co jakiś czas robi wypad do sklepu po ciuchy. Jedni traktują tę czynność jako zło konieczne, a inni jako dzień największej radości i spełniania przyjemności. Nic tak nie poprawia kobiecie humoru jak nowa bluzka, czy sukienka, a i jeszcze nowa para butów, i nowa apaszka i...torebka...i...? Nie ważne do której grupy należysz jedno jest pewne - robiąc zakupy w USA możesz dużo zaoszczędzić! Gdzie jest najtaniej? Na promocji! A gdzie jest promocja? Praktycznie wszędzie i zawsze! Na początek mała, aczkolwiek bardzo przydatna informacja - w Stanach masz prawo (polityka sklepów) zwrócić do sklepu praktycznie wszystko to, co kupiłeś, nawet jeśli już to użyłeś! Możesz zwrócić buty jeśli uznasz, że jednak Cię uwierają i są niewygodne, możesz zwrócić noże, bo okaże się, że jednak są za ostre/tępe, możesz zwrócić kosmetyki, bo masz na nie uczulenie

Issaquah - miasteczko nie tylko łososia

W zeszły weekend w sąsiednim miasteczku Issaquah, odbywały się dni łososia (Salmon Days). Jest to coroczna impreza i jej głównym celem jest zwrócenie uwagi na naturę i jej piękno. Święto przypada w czasie wędrówki łososi w górę rzeki. W miasteczku znajduje się hatchery, dzięki któremu można łatwo podglądać te ryby. Takie spotkanie z naturą jest strasznie relaksujące i bardzo wciągające, wręcz hipnotyzujące.  W tym roku poszliśmy trochę na łatwiznę, ponieważ odwiedziliśmy miasto tydzień po imprezie. Uniknęliśmy dzikich tłumów i dzięki temu było zdecydowanie milej i przyjemniej.   Zahipnotyzowani podglądacze:) W hatchery odbywają się zajęcia edukacyjne mające na celu uświadomienie najmłodszym jak ważna jest otaczająca je przyroda i jak można ją chronić. Hatchery to nic innego jak miejsce kontrolowanego rozmnażania ryb, dzięki któremu ikra ma szansę na przetrwanie, a młode osobniki hodowane są jeszcze przez pewien czas i dopiero, gdy są wystarczająco silne i duże, wypuszcza

Ubezpieczenie zdrowotne - jak się leczyć i nie zbankrutować.

Temat ubezpieczenia medycznego w USA jest złożony i chwilami ma się wrażenie, że nigdy nie dojdzie się o co w nim chodzi. Jednak po kilku pierwszych rachunkach za leczenie człowiek zaczyna doskonale orientować się co i jak. Jak jednym słowem scharakteryzować służbę zdrowia w Stanach? DROGA! A jak zrobić to w dwóch słowach? KOSMICZNE DROGA! Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że nie możemy sobie pozwolić na życie bez ubezpieczenia, bo każda wizyta u lekarza mogłaby mocno nadszarpnąć domowy budżet. Nie mogliśmy też skorzystać z typowego ubezpieczenia turystycznego, bo nie byliśmy turystami, a wykupienie normalnego ubezpieczenia medycznego wiązało się z dużym wydatkiem. W końcu nie my pierwsi natknęliśmy się na ten problem, więc postanowiliśmy pogrzebać w internecie i skorzystać z rozwiązań, które ktoś odkrył przed nami :) Z pomocą przyszła nam strona insubuy .  Kupiliśmy ubezpieczenie od kosztów leczenia w przypadku nieprzewidzianych wydarzeń (z katarem w końcu da się żyć) dzięki

Washington - The Evergreen State!

Wielu ludziom Stany kojarzą się tylko z drapaczami chmur, betonem, żółtymi taksówkami i wiecznym pośpiechem. Taki obraz przedstawiany jest głównie w filmach. Jest on jak najbardziej prawdziwy, ale jeśli wyjdziemy chociaż odrobinkę poza te betonowe przestrzenie miast, zobaczymy zapierający dech w piersiach krajobraz - prawdziwą, naturalną, dziką i zieloną Amerykę. I zdecydowanie to właśnie ta część Ameryki nas urzekła. Po pierwszych kilku tygodniach przeznaczonych na organizację naszego nowego życia, postanowiliśmy poświęcić czas na coś, co lubimy robić najbardziej - odkrywanie okolicy :) Bardzo cenimy sobie bliskość natury, a możliwość mieszkania w jej sąsiedztwie jest dla nas spełnieniem marzeń. Tutejsze krajobrazy często są spektakularne i powodują, że nasz czas na chwilę zwalnia, a my stoimy z otwartymi buziami i łapiemy komary ;) (tak na marginesie jako ciekawostka - w naszej okolicy nie ma komarów! Naprawdę! Okazjonalnie trafi się zabłąkany jeden osobnik, ale tak naprawdę oka

Zdajemy egzamin na prawo jazdy, czyli o kilku różnicach w przepisach

Mieszkając w Warszawie przyzwyczajeni byliśmy do korzystania z komunikacji miejskiej. Według nas jest ona naprawdę super zorganizowana w tym mieście. Może metro nie łączy wszystkich dzielnic, ale mimo wszystko uważamy, że można naprawdę obejść się bez samochodu. Dużym plusem jest to, że przystanki są jasno i czytelnie opisane, łatwo można kupić bilet i jeżdżą autobusy nocne :) Nie zgodzę się, że obcokrajowcy mogą czuć się zagubieni, bo nie ma opisów w języku angielskim (nie obrażając nikogo, ale nawet dziecko, jak chwilę się przyjrzy, to szybko zrozumie jak to wszystko działa). Pomimo tak dobrze rozwiniętej komunikacji i tak od czasu do czasu korzystaliśmy z auta, chociażby po to, żeby pojechać po zakupy i nie taszczyć tych wszystkich siat w rękach.   W przypadku Stanów, o ile nie mieszka się w bardzo dużym mieście, możemy natrafić na spore utrudnienia chcąc korzystać z komunikacji miejskiej, bo albo będzie ona słabo działała, albo nie będzie jej w ogóle :) Nie jest nowością, że S